Zacznijmy od przywitania i małych kroczków
Witam Was gorąco! Najwyraźniej łączy nas zainteresowanie dobrym sportem. To wspaniale! Zapraszam do czytania naszych wpisów na blogu promującym m.in. Metodę i7W.
Od 31 lat systematycznie zgłębiam zarówno dążenia ludzkie do wysokich osiągnięć w sporcie, jak i też codzienne starania o kultywowanie aktywnego stylu życia. A aktywny fizycznie ganiając za piłką (nożną), jeżdżąc na rowerze, wrotkach, łyżwach, startując jako uczeń w lekkiej atletyce, w piłce ręcznej, w koszykówce, w piłce nożnej, i też rywalizując jako zawodnik w judo, to jestem od lat niepamiętnych. No i tak dobrze wspominanych!
Przez owe lata w sporcie zaczęło mi się wyłaniać zrozumienie sposobu funkcjonowania trenerów w sporcie, który szczególnie może się opłacać. Od 23 lat mieszkam w Stanach (aktualnie w Denver, Kolorado), i moje tutejsze doświadczenia zawodowe dodatkowo wsparły pomysł na społecznie odpowiedzialny sport. We współpracy z Fundacją Sportu Pozytywnego opracowaliśmy Model i7W.
i7W to skrót, a jego rozwinięcie to: inspiruj, wyjaśniaj, wymagaj, wspieraj, wynagradzaj, wyróżniaj, oraz wzrastam i wygrywam.
Proponujemy Model i7W jako dobrze sprawdzające się narzędzie w warsztacie trenerskim. Fachowa wiedza trenerska o teorii i praktyce treningu oraz o zasadach przygotowania kondycyjnego, technicznego, taktycznego i mentalnego, to absolutna podstawa. Ale gdy trener nie potrafi dotrzeć do zawodnika, gdy starania fachowe nie są podparte odpowiednim podejściem, to często mogą pojawić się problemy w komunikacji, w relacji i we współpracy z zawodnikiem oraz całym zespołem.
A można przecież działać w sporcie pozytywnie, bez narażania się na niepotrzebne problemy, a wręcz przyczyniając się do dobrych kontaktów i atmosfery w drużynie oraz do efektywnych wzorców postępowania. A co kluczowe w rywalizacji sportowej, wszystkie te zabiegi bez umniejszania skuteczności dążeń do wyniku (więcej o tej tezie w następnym blogu; dziś jak wspomniałem tylko kilka małych kroczków w tym kierunku).
Jak powstał Model i7W?
W szerszej grupie praktyków i badaczy, zgłębiliśmy teoretyczne podstawy i7W, ale także przeprowadziliśmy kilka badań (i dalej prowadzimy kolejne). Zaczęliśmy dzielić się i7W na różne sposoby, by stanowić alternatywę na dobry, społecznie odpowiedzialny sport: czasem komercyjnie, czasem pro bono, innymi razy w ramach grantów, ale najczęściej znajdując opokę w przyjaznych działaniach miasta Gdynia. Chyba nie na wyrost możemy wyrazić się o Gdyni, jako stolicy sportu pozytywnego w Polsce!
Jakie korzyści daje stosowanie Modelu i7W?
Najpierw chcieliśmy przekonać się sami, czy podejście do realizacji celów treningowych może być skondensowane w Modelu i7W, no i co najważniejsze, czy sprawdza się w praktyce. Z naszych badań wiemy, że trenerzy, którzy go stosują są bardziej zadowoleni ze swojej pracy. Bardziej zadowoleni z trenera i z samych siebie i swoich działań są również ich zawodnicy. Te wyniki wykazują różnicę w porównaniu z grupa kontrolna, gdzie Model i7W nie był wprowadzony do regularnej praktyki trenerskiej). Trener, który inspiruje do treningu i czystej rywalizacji sportowej, dobrze wyjaśnia zadanie, a wymagając realizacji precyzyjnie określonych oczekiwań jednocześnie wspiera zawodnika (drużynę), zwiększa szanse na dobre wykonanie ćwiczenia/techniki. Gdy pojawia się dobre wykonanie, jest wtedy natychmiast szansa na wynagrodzenie (np., pochwałę), a czasem nawet na wyróżnienie (np., podkreślenie etosu pracy, który ktoś konsekwentnie wykazuje na treningach). W takiej atmosferze i przy takich strategiach zawodnicy doskonalą się i rozwijają. Mogą o sobie powiedzieć „wzrastam”. A to już sprawdzona recepta na innego rodzaju sukces, jakim jest wynik sportowy. Mogą wtedy dodać: „wygrywam”. Trener, taki już tego zawodu los i przywilej, może powiedzieć to samo: „wraz z moimi zawodnikami/drużyną ja też wzrastam i wygrywam.”
„Wygrywam”, to nie tylko zwycięstwo czy medal i będzie więcej o tym w naszych następnych spotkaniach. Zdajemy sobie ponadto sprawę, że talent ruchowy, zasoby finansowe na bazę treningową i sprzęt, brak poważniejszych kontuzji, wsparcie/pomoc rodziców czy partnerów, no i łut szczęścia tu i tam, są jak najbardziej potrzebne w osiąganiu wysokiego wyniku sportowego. Z tym, że Trener nie ma tak naprawdę mocy sprawczej nad tymi właśnie składnikami sukcesu sportowego. Zapewniam Was jednak, że z opanowaniem i wdrożeniem Modelu i7W trener może jak najbardziej poradzić sobie bez większych przeszkód! A o tym, krok po kroku, w naszych kolejnych wpisach.
Warto zaznaczyć, że Model i7W, może być z powodzeniem wykorzystana w innych dziedzinach uczenia się i osiągania wysokich rezultatów, takich jak dla przykładu szkoła (edukacja) oraz zarządzanie potencjałem ludzkim (w biznesie). Więcej o tym w innych zakładkach – zapraszamy!
Czego się spodziewać po kolejnych wpisach? Więcej o sporcie pozytywnym i Fundacji Sportu Pozytywnego, naszym strategicznym partnerze. Oczywiście, o ‘i’ i o każdym z siedmiu „W” z osobna. A że aktualnie piszemyj poradnik i7W, będzie też i o nim. Poza tym, trochę nawiążemy do ulepszania świata w ogóle i jak do tego się odnosi to, czego chcemy dokonać rozpowszechniając Model i7W w świecie sportu. Na pewno spojrzymy na aktualne wydarzenia w świecie sportu przez pryzmat naszej metody. Obiecujemy opowiedzieć o przygodach w sporcie naszych dzieci, właśnie z punktu widzenia i7W. No i nikt z nas nie zapomni o podzieleniu się wspomnieniami z przeszłości, bądź anegdotami z naszych aktualnych zmagań sportowych. Cyklicznie poszerzając i pogłębiając wątki, ale też otwierając nowe, naszą ambicją jest rozwijać to blogowanie nieustannie w dialogu z Wami.
Kliknij tu i wypowiedz się co myślisz, co sugerujesz, w co wątpisz – z niecierpliwością czekamy na krótkiego maila od Ciebie, albo lajka na naszym Facebooku. A może nawet w przyszłości będziecie mieli pomysł na własnego bloga do zamieszczenia u nas? Zapraszamy!
A przy okazji, więcej o naszej grupie, sporcie pozytywnym, oraz Fundacji na rzecz jego rozwijania: kliknij tutaj! Pamiętajcie, zapraszamy do nas na kolejne/nowe wpisy oraz na całą gamę nowości na naszym Fejsie!
Dziękuję i pozdrawiam, Artur Poczwardowski